Tekst: Skarbiec modlitw i pieśni
Melodia: Chorał Śląski
- Gdy ja sobie to rozważam, mój Jezu, * jakoś Ty był zawieszony na krzyżu. * Ach, dla mnie są te rany, * ach, mój Jezu kochany, * coś cierpiał.
- Gdy się dalej przypatruję Twej męce, * widzę przenajświętsze nogi i ręce. * Jak przybite na krzyżu * gwoźdźmi dla mnie, mój Jezu, * grzesznego.
- Pójdźcie bliżej, przypatrzcie się me oczy, * jako Jezus z boku swego Krew toczy, * a to dla mnie grzesznego * płynie z Serca Krew Jego, * Krew z wodą.
- Uważ sobie, jak cię Jezus miłował, * gdy dla ciebie serce swe przebić dał, * żebyś duszo uznała, * serdecznie pokochała * Jezusa.
- Dozwólże mi bliżej pod krzyż przystąpić, * abym Ci mógł Twoje nogi uścisnąć. * Z Magdaleną z maściami * polewać swymi łzami * Twe nogi.
- Bom ja grzesznik nad grzeszniki największy, * ranię Cię tym, ach, mój Jezu, najwięcej. * Jam Cię Jezu, krzyżował * i okrutnie biczował * grzechami.